Zagadnienie granic swobody wyboru nazwy domeny internetowej oraz jej wykorzystania w adresach internetowych budzi wiele kontrowersji. Brak jednoznacznych przepisów regulujących te kwestie niewątpliwie wpływa na znaczną liczbę nadużyć w zakresie wykorzystywania cudzej renomy, marki, znaku towarowego w obrocie gospodarczym, zwłaszcza przez podmioty działające w branży ecommerce.
Z oczywistych względów problem ten dotyka przede wszystkim przedsiębiorców. Domeny internetowe wykorzystywane w adresach stron www pełnią dwie doniosłe funkcje: z jednej strony mogą służyć do identyfikowania przedsiębiorstwa prowadzącego działalność za pośrednictwem Internetu i odróżniać je od innych podmiotów działających na rynku e-commerce – wówczas są używane w charakterze oznaczenia przedsiębiorstwa, z drugiej strony mogą pełnić rolę oznaczenia identyfikującego źródło pochodzenia towarów i usług reklamowych oferowanych za pośrednictwem stron internetowych, które identyfikują – wówczas są używane w charakterze znaków towarowych i tak są postrzegane przez użytkowników Internetu (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 28.02.2005 r. I ACa 843/2004, LexPolonica nr 378711).
Na tle nadużyć związanych z używaniem określonych nazw domen internetowych pojawia się coraz więcej sporów, które nierzadko kończą się w sądzie (polubownym lub powszechnym). Sądy, w toku stosowania prawa, starają się uzupełnić istniejące luki prawne poprzez odwoływanie się do klauzul generalnych i niedookreślonych definicji legalnych. W sprawach dotyczących przedsiębiorców naczelne znaczenie odgrywają w tym zakresie przepisy ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (dalej:upwp), zwłaszcza jej art. 296 oraz art. 5 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (dalej: uznk).
Nazwa domeny a prawo ochronne na znak towarowy
W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że używanie w domenie internetowej oznaczenia słownego, które odpowiada treścią zarejestrowanemu słownemu lub słowno-graficznemu znakowi towarowemu może być uznane za używanie cudzego znaku towarowego, a w konsekwencji stanowić naruszenie prawa ochronnego na znak towarowy, jeżeli strona nie posiada skutecznego tytułu prawnego do korzystania z tego znaku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16.04.2008 r., I ACa 1334/2007, LexPolonica nr 2062236). Nie powinno bowiem ulegać wątpliwości, że prawo ochronne na znak towarowy rozciąga się na przestrzeń w Internecie. W myśl art. 153 ust. 1 upwp, uprawnionemu ze znaku towarowego przysługuje prawo do wyłącznego używania tego znaku w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, zaś przyznana mu w związku z tym ochrona prawna dotyczy wszelkich obszarów prowadzenia działalności gospodarczej, a więc zatem także i Internetu.
Oczywiście nie każde użycie nazwy odpowiadającej zarejestrowanemu znakowi towarowemu stanowi automatycznie naruszenie prawa ochronnego na znak. Każdorazowo należy ocenić m.in. kontekst użycia danej domeny internetowej, zakres ochrony prawnej wynikającej z rejestracji znaku towarowego (rodzaj usług lub towarów objętych rejestracją, co do których uprawniony ma wyłączność w zakresie oznaczania znakiem towarowym), stopień znajomości znaku zarejestrowanego (jego siły odróżniającej), identyczność lub podobieństwo znaku towarowego i nazwy domeny oraz oferowanych w powiązaniu z nimi towarów lub usług, wystąpienie niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd co do pochodzenia towarów oferowanych w powiązaniu z daną domeną, nienależna korzyść dla dysponenta domeną albo szkoda na odróżniającym charakterze lub renomie znaku użytego w treści domeny, ustalenie istnienia jakichkolwiek przesłanek ustawowych wyłączających możliwość naruszenia prawa do znaku towarowego.
Dopiero po uwzględnieniu wszystkich okoliczności, możliwe jest ustalenie czy naruszenie miało miejsce. Godzi się zauważyć, że jeśli przedsiębiorca korzystający z prawa ochronnego na znak towarowy oraz podmiot używający adresu strony internetowej zawierającego nazwę korespondującą z tym znakiem, działają na tym samym rynku właściwym, ryzyko, że do naruszenia prawa ochronnego na ten znak doszło, znacznie wzrasta. Ustalenie zaś, że doszło do naruszenia praw ochronnych na znak towarowy, otwiera uprawnionemu drogę do skorzystania ze wszelkich środków ochrony prawnej przewidzianych w ustawie – Prawo własności przemysłowej – od żądania od osoby, która naruszyła to prawo, zaniechania naruszania, przez żądanie wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, na żądaniu naprawienia wyrządzonej szkody kończąc.
Nazwa domeny a oznaczenie przedsiębiorstwa.
Z drugiej strony wskazuje się, że korzystanie przez przedsiębiorcę z nazwy domeny internetowej, która odpowiada nazwie innego przedsiębiorcy, również może stanowić naruszenie przepisów prawa – w tym przypadku art. 3 ust. 1 uznk oraz art. 5 uznk. Wedle ostatniego przepisu czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości, przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa.
W ostatnim czasie Sąd Najwyższy wydał bardzo istotne rozstrzygnięcie z przedmiotowego zakresu. W wyroku z dnia 9 grudnia 2011 r. Sąd Najwyższy stwierdził że,używanie w domenie internetowej nazwy spółki, nawet zarejestrowanej, może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji, jeśli wprowadza w błąd klientów (III CSK 120/2011, LexPolonica nr 2803688). Nadto, dostrzegając specyfikę działalności gospodarczej w Internecie, w szczególności jej zakres oddziaływania oraz dostęp do odbiorców, Sąd Najwyższy uznał, że dla oceny czy użycie danej nazwy w domenie internetowej może wprowadzać klientów w błąd co do tożsamości przedsiębiorcy należy przyjąć szerokie rozumienie pojęcia przedsiębiorstwa konkurencyjnego, będzie nim bowiem także przedsiębiorstwo, którego sfera działalności nie jest tożsama z przedmiotem działalności przedsiębiorcy, z którym jest mylony.
Z zacytowanego orzeczenia wynika zatem, że wprowadzenie klientów w błąd co do tożsamości przedsiębiorcy może następować już przez sam fakt posługiwania się adresem strony internetowej zawierającym w swej treści oznaczenie innego przedsiębiorcy działającego równolegle na rynku – co istotne, niekoniecznie tożsamym, ale choćby zbliżonym.
Odpowiedzialność za wybór domeny
W świetle powyższych rozważań rodzi się pytanie, czy w toku zawierania umów o udostępnienie domeny internetowej rejestratorzy domen powinni dokonywać weryfikacji, czy podmiot zainteresowany nabyciem prawa do korzystania z danej nazwy domeny jest uprawniony do jej wykupienia, tj. czy po zawarciu umowy o korzystanie z domeny oraz przystąpieniu do jej używania nie będzie naruszał praw innych przedsiębiorców (do znaku towarowego lub oznaczenia przedsiębiorstwa). W mojej ocenie nie, albowiem oznaczałoby to nieuzasadnione przerzucenie na rejestratora domen całego ryzyka związanego z tego typu transakcjami. To bowiem kontrahent dokonuje wstępnego wyboru danej domeny i to on powinien podjąć odpowiednie akty staranności w celu ustalenia, czy dana domena jest prawnie wadliwa, tj. obciążona prawami osób trzecich. Rejestrator sprawdza jedynie jej dostępność. Gdyby uznać, że rejestrator domen powinien odpowiadać za to, że dana domena nie jest wolna od jakichkolwiek praw osób trzecich, niewątpliwie przełożyłoby się to wprost na cenę prawa do dysponowania domeną, a w konsekwencji na ograniczenie handlu w Internecie. Zważywszy jednak na coraz bardziej rygorystyczne rozstrzygnięcia sądowe w zakresie odpowiedzialności dostawców usług świadczonych drogą elektroniczną w związku z naruszeniem praw własności intelektualnej (vide: wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 12.07.2011 r. wyrok w sprawie L’Oréal i in. przeciwko eBay, C-324/09) nie można wykluczyć sytuacji, że pojawią się zakusy, by nałożyć na dostawców usług świadczonych w Internecie dodatkowych obowiązków w tym zakresie.
Podsumowując, pomimo iż prawu w Internecie daleko jest do kompleksowego i jednoznacznego uregulowania, kolejne wycinki tej strefy ujmowane są w ramy prawne, dzięki czemu możliwe staje się zwalczanie nieuczciwej konkurencji w Internecie.
Miejsce pierwszej publikacji artykułu – www.zaleska.pl
Autor: Elżbieta Majkowska